09 stycznia, 2009

Schab na wyjątkowe okazje





W życiu każdego z nas pojawiają się dni, które chcemy uczcić czymś szczególnym. Kilka tygodni temu Krzysiek i ja obchodziliśmy kolejną rocznicę ślubu. Czasem wydaje mi się, że zaledwie kilka miesięcy temu stanęliśmy na ślubny kobiercu wyznając sobie miłość. Są dni, gdy czuję, że to zdarzyło się w innej epoce, innym ludziom. Nie jesteśmy idealną parą i nigdy nie będziemy, ale z każdym dniem odkrywamy się na nowo i czasem na nowo zakochujemy.
Początkowo planowaliśmy wyjść gdzieś na romantyczną kolację, lecz ostatecznie stanęło na obiedzie w domu i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Wertowałam kilka dni książki kucharskie w poszukiwaniu idealnego przepisu do uczczenia tej okazji i w końcu znalazłam w nowej książce Nigelli Lawson – Christmas.
Gdy tylko przygotowałam marynatę do mięsa poczułam, że to będzie coś niesamowitego i było. Mięso wyszło cudownie soczyste i miękkie. Po prostu idealne.


Przepis zmodyfikowałam trochę.

Idealny pieczony schab:

Na 6-8 porcji:
1,5 kg schabu
1 litr soku jabłkowego
50 g soli morskiej
100 ml octu jabłkowego
2 duże cebule
4 ząbki czosnku
80 ml syropu klonowego
1 łyżeczka zmielonego kardamonu
1 łyżka kminku
Oliwa

Przygotowanie:
Mięso obwiązać sznurkiem dość mocno. Ułożyć w naczyniu z pokrywką (ja użyłam garnka) obłożyć cebulą i czosnkiem. Wymieszać sok jabłkowy, ocet i syrop klonowy z przyprawami. Zalać marynatą mięso – najlepiej, jeśli będzie przykrywała mięso, jeśli jest za mało dodać chłodnej, przegotowanej wody. Odstawić na 2 dni do chłodnego miejsca. Ja osobiście trzymałam na balkonie, bo temperatura oscylowała wokół 0 stopni.
Około godziny przed pieczeniem należy przenieść mięso do kuchni żeby trochę się ociepliło. Piec należy nagrzać do temperatury 200 stopni Celsjusza.
Mięso ułożyć na ruszcie (ja mam brytfannę, do której jest wkładany mały ruszt i idealnie się sprawdza do pieczenia mięs) i polać oliwą. Piec około 1,5 h. Niella radzi, żeby sprawdzić termometrem temperaturę mięsa, gdy dojdzie do 75 st C mięso jest gotowe.
Gdy mięso będzie gotowe odstawić na kilka minut na talerz. Ja w międzyczasie przygotowuję sos. Korzystam z granulek do robienia gravy (kupuje organic o niskiej zawartości soli), doprawiam po swojemu i dodaję tłuszcz, który pozostał z pieczenia. Pieczeń podałam z ziemniakami pieczonymi w gęsim tłuszczu, mizerią oraz Bajaderkową sałatką azjatycką z ogórków. Wyszło genialne.

6 komentarzy:

Unknown pisze...

Hej, na barze jest dla Ciebie zaproszenie! Pozdrawiam!

Anonimowy pisze...

Fajny schabik, tylko skad ja mam ten sos klonowy wyczarowac? ;) U mnie nie ma go...

Pozdrawiam!

Agatha pisze...

Notme myślę, że możesz zamienić na miód (ja planuję tak przy następnym podejściu)

Sylwia dzięki, zaraz zabieram się za pisanie :)

Anonimowy pisze...

Aha, dziękuje i cieszę się, że z zamiennikiem nie będzie problemów. :)

Pozdraawiam!

Rana pisze...

Wygląda bardzo smakowicie, muszę przetestować :)

Kachna.pl pisze...

Imponująca pieczeń :)
Ja uważam, że zrobienie dobrej pieczeni to wyzwanie dla każdego kucharza. Twoja wygląda apetycznie a z opisu wnioskuje, ze sporo serca w nią wkładasz :)
Pozdrawiam
Kasia