16 listopada, 2007

Orzechowy Weekend, czyli czas na talarki

Doskwiera mi ostatnio brak czasu, w szczególności na hobby, jakim jest między innymi niniejszy blog i gotowanie.
W ubiegły weekend dziewczęta ze społeczności cinowej zorganizowały Orzechowy Weekend. Jako wielki fan i orzechożerca musiałam wziąć w nim udział. Mój wypiek jest skromny, zwłaszcza w porównaniu do smakołyków przygotowanych przez pozostałe uczestniczki zabawy, jednakże wiem, że przygotowane przeze mnie ciasteczka nie raz pojawią się jeszcze na moim stole.
Gdy sięgam pamięcią do lat dziennych (myśląc o orzechach oczywiście) od razu pojawia się wizja orzechów laskowych od ś.p. Cioci Marysi. Drzewko laskowe było małe, rosło tuż przy siatce. Owoce dawało drobne, ale aromatyczne. W szczególności uwielbiałam jeszcze lekko zielone i niedojrzale orzeszki. Mmmm rozmarzyłam się…



Ale wracając do ciasteczek. Oto przepis

Maślane talarki z orzechami

Składniki:
500 g przesianej mąki pszennej
100 g cukru
200 g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka cukru waniliowego
2 jajka
2 łyżki gęstej śmietany
Pół szklanki zmielonych orzechów
Orzechy do przybrania
Papier do pieczenia

Przygotowanie:
Włączyć piec i nagrzać do temp 180 st. Mąkę, cukier, zmielone orzechy, cukier waniliowy i proszek wymieszać. Dodać masło, jajka i śmietanę, zagnieść. Formować kuleczki wielkości orzecha włoskiego i lekko spłaszczyć w dłoniach. Układać na brytfannie wyłożonej papierem, w około 2 cm odstępach. Udekorować posiekanymi orzechami. Piec ok. 10 – 12 min na złoto.

Ot cała filozofia
A smak niebiański, zwłaszcza, gdy w nocy napadnie głód i chęć na szklankę ciepłej czekolady i z czymś słodkim.

Smacznego




5 komentarzy:

Ela pisze...

Agatko, jak juz pisalam wygladaja przeapetycznie. Bardzo sie ciesze, ze mimo wielu zajec znalazlas czas zeby wziac udzial w orzechowym gotowaniu. Dziekuje!

Małgoś pisze...

Te ciasteczka chyba z cyklu nie do chrupania, a raczej takie rozpływajace się? Przynajmniej tak wyglądają. :)

Agatha pisze...

Malgosiu pierwszego dnia zaraz po upieczeniu byly chrupkie, ale nastepnego nawilgly i zrobily sie cudownie miekkie i aksamitne.

Marcin pisze...

Witaj. Szukam kontaktu mailowego z autorką tego bloga. Napisz proszę na email: zrobsie@gmail.com
Ten komentarz można skasować :) Pozdrawiam!

Agnieszka pisze...

Agatko, ależ apetycznie wyglądają te Twoje talarki!!