23 grudnia, 2008

życzenia




Boże Narodzenie to czas,
by przesłać Wam najserdeczniejsze życzenia
miłości, spokoju i radosnych chwil
spędzonych w gronie rodziny



życzą Agata i Krzysiek

ps. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie jakiego udzieliliście mi w mijającycm roku.

20 grudnia, 2008

Czas na przygotowania...

Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa. Dzięki Wam poczułam się o niebo lepiej i przede wszystkim bardziej świątecznie.
Ponadto podziękowania należą się:
Krzyśkowi, za wsparcie, którego się nie spodziewałam w aż takiej ilości i za cierpliwość do mnie,
Pawłowi, za pocieszanie i pozwolenie mi na wyrzucenie złych emocji,
Cudownym paniom z dwóch cudownych for internetowych, które są dla mnie niczym drugi dom za to, że są.



A wracając do gotowania to czas na przepis świąteczny.

Dla mnie Wigilia nie istnieje bez żuru. Banalnie prostej zupy, która swój nieciekawy wygląd nadrabia smakiem.

Od dłużnego czasu sama przygotowuję zakwas na żur. Jest to banalnie proste. Potrzeba duży słój (ja używam taki na1, 5 litra po kawie – zakrętka niekonieczna), mąka żytnia razowa, 3 ząbki czosnku, 1 łyżeczka majeranku i woda.
Do słoja wrzucam obrane ząbki czosnku, zasypuję mąką do 1/4 pojemności słoja, wlewam wodę tak, żeby słój był pełen w 2/3. Mieszam, przykrywam folią spożywczą, w której robię kilka małych dziur i odstawiam na 3-5 dni.

Żur zawsze gotuję we Wigilię. Uwielbiam świeżo przygotowany. Gotuję go zawsze na wodzie pozostałej z moczenia i gotowania suszonych grzybów. Do gotującej się wody z grzybów (ok. 1,5 litra) dodaję wymieszaną zawartość słoja + małą łyżeczkę soli, szczyptę pieprzu i majeranku. Doprowadzam do wrzenia. Gotuję około 2-3 min na małym ogniu i już.
Podaję z ubitymi ziemniakami i podsmażonymi na maśle drobno pokrojonymi grzybami.

Uwielbiam żur w takim wykonaniu po prostu uwielbiam.

Zdjęcie postaram się dodać po wieczerzy.

Kuchnia Świąteczna i Noworoczna 19.XII.2008 - 03.I.2009

14 grudnia, 2008

Open sandwich i garść wieści


Zbliżają się Święta, lecz ja od kilku dni nie jestem w stanie się cieszyć. W mojej firmie przeprowadzono redukcję etatów, ot recesja i cięcie kosztów. I niestety mnie też zredukowano. Poczułam się tak bardzo dotknięta tym i zraniona. Zwłaszcza, że miesiąc temu szefostwo obiecywało zapłacić za mój kolejne studia, chwalono mnie itd. I we wtorek dostaję tel od dyrektora finansowego. Byłam przekonana, ż dostanę lekki ochrzan za to, że spóźniłam się z podsumowaniem miesiąca o jeden dzień. Rozmowa zaczęła się tak, że myślałam, ż dostanę awans albo podwyżkę. Tu w pewnym momencie – przykro nam…..
Cóż bolało i wciąż boli.
Dołożyły się do tego problemy ze zdrowiem i nastrój świąteczny prysnął szybciej niż bańka mydlana.

Pomyślałam, że należy Wam się wyjaśnienie, czemu będzie mnie mało na blogu i czemu nie będzie tu szczególnie świątecznie.


Ale żeby nie było zbyt smutno podzielę się z Wami naszym nowym odkryciem na ciepłą kolację lub spokojny leniwy lunch. Jest to po prostu wariacja nt kanapki, lecz bardzo ciekawa i sycąca.
Jest to też danie, do którego można wykorzystać resztki z obiadu
.


Open sandwich z kurczakiem i boczkiem
Składniki:
Na 2 osoby:
2 podłużne bułki
1 pomidor pokrojony w plasterki
1 ugotowana pierś z kurczaka
2 plasterki boczku
Łyżka majonezu
1 ogórek konserwowy pokrojony w plasterki
Kilka plasterków surowego ogórka
1 zielone cebulka
1 łyżeczka oliwy
½ łyżeczki pikantnej przyprawy do grilla
Sól i pieprz

Przygotowanie
Pierś z kurczaka pokroić w plasterki i wymieszać z przyprawą do grilla i oliwą. Boczek pociąć na paski i podsmażyć (nie trzeba tłuszczu, to, co się wytopi z boczku to aż nadto). Gdy boczek będzie zarumieniony dodać kurczaka i wymieszać. Następnie pokroić cebulkę. Dodać do smażących się mięs i wymieszać. Zdjąć z palnika i przykryć, żeby nie wystygło. Bułki rozciąć, ale tak, żeby pozostały połączone. Podpiec w tosterze lub na grillu aż zrobią się chrupiące i rumiane. Posmarować bułki majonezem, na jednej ułożyć ogórka świeżego na drugiej plasterki pomidora i ogórka konserwowego, doprawić solą i pieprzem. Następnie rozłożyć boczek i kurczaka na kanapkach i podawać. Do jedzenia przydają się noże i widelce.



Smacznego.

English version: http://agataskitchen.blogspot.com/2009/01/open-sandwich-with-chicken-and-bacon.html

07 grudnia, 2008

Pizza na cienkim cieście


Ta notka będzie z dedykacja – dla Ani i Gawła – powodzenia na Antypodach.

2 tygodnie temu byliśmy na parapetówce u Lidki. Z tej okazji przygotowałam pizze na cienkim cieście bazując na przepisie Marghe z CinCina i tiramisu wg. Kevin’a Dundon.

Ani tak bardzo smakowały obie potrawy, że zdecydowałam się podać oba przepisy tu i zadedykować jej.




Pizza na cienkim cieście wg Marghe:
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=11613


400 g mąki (ja uzywam 100 g pszennej razowej i 300 g pszennej chlebowej)
25 g drożdzy
250 ml wody (ja daje 100 ml mleka i 150 ml wody)
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
2 łyżki oliwy
1 łyżka ziół

Przygotowanie:

Drożdże rozpuszczam w mleku z cukrem i 2 łyżkami mąki. Odstawiam na chwilę. Do maszyny kolejno wrzucam - wodę, rozpuszczone drożdże, oliwę, mąki, zioła i sól. Włączam wyrabianie w maszynie i tyle. Program trwa ok. 1,5 h.
Nagrzałam piec do 230 zt. Następnie podzieliłam ciasto na 2 części, delikatnie rozwałkowam, położyłam na cieście sos pomidorowy, mozzarelle, ser edamski, pepperoni, pieczarki, kukurydze, pokrojona w kostkę szynkę i posypałam ostrą papryką i pieprzem. Piekła się około 15- 20 min.
A jaka dobra wyszła.